
Aniołek we wrzosach - kobieta muzyka, z dzieckiem na reku oczekująca jego powrotu z koncertów, zawsze łagodna i wspierająca, ale nie zahukana. Ona też ma swój świat, który nota bene jest pełen muzyki. Prawdziwa anielica.

Anioł oliwkowy w groszki z gitarą. Instrument ma cztery struny, ale on potrafi zagrać na nim każdą melodię świata.

Anioł z małą trabką - niepozorny specjalista, pasjonat o wielkim sercu, a jaką ma odjechaną czapeczkę.

Anioł z fletem prostym C - flecik niby prosty jest, ale jego melodie poruszają każde serce. Warto pamiętać, że przy umiejętnym zakryciu otworów - żeby nie piszczało - można na nim zagrać prawie każdą linię melodyczną. Za czasów mojej młodości w szkole podstawowej sporo graliśmy, lubiłam to i do dzisiaj umiem.

Cała gromadka. Mała orkiestra gorących serc. Więcej aniołków już nie doleci, ale uważam,że ten skład jest obłędnie udany.
Świetna orkiestra!!!
OdpowiedzUsuńTwoje aniołki są obłędne po prostu!
OdpowiedzUsuńSą prześliczne! Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńWow ! Rewelacja !
OdpowiedzUsuńTo jest taka letnia orkiestra.Choć w cudnych czapeczkach :-)
jest obłędnie udany i obłędnie piękny i obłędnie radosny. z taką gromadą żadne smutki nie są straszne. podziwiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł!!! Jestem pod wrażeniem!!!
OdpowiedzUsuńAniu "szalona Kobitka" z Ciebie, "kopara mi opadła" jak Zobaczyłam Twoją Anielską Orkiestrę, pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńpodobają mi się ich kobiece kształty ;)
OdpowiedzUsuńurzekała mnie kobieta muzyka z dzieckiem. Przecudna
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona z tej gromadki, dziękuję za dobre słowa pod jej adresem. A jeśli chodzi o kształty kobiece, to jak uszyłam te laleczki, to przez moment spojrzałam na siebie przychylniej, bo skoro one wyglądają nieźle to moze nie jest źle? ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa orkiestra! Brawo! :)))
OdpowiedzUsuńA poza tym ja również powolutku doszlusowuję do pulchnej wersji tildowych dam. ;)
OdpowiedzUsuńP r z e u r o c z e !!!
OdpowiedzUsuń