poniedziałek, 17 sierpnia 2009
Ciasteczko dla grubaska
Włóczkowe ciasteczko ma wiele zalet. Można je położyć na talerzyku, zaspokoić zmysł estetyczny i nie pragnąć prawdziwego ciacha. Może też służyć dzieciom, jako rekwizyt do zabawy w dom, czy być poduszeczką do igieł. Zresztą może być wszystkim, co nam przyjdzie do głowy.
Zrobiłam je szydełkiem nr3 lub nr3,5 z wełen akrylowych. Wypełnione są sztuczną wata poliestrową, czasem ozdobione koralikami. Robiłam je bez schematów, wyobraźnia sama prowadziła szydełko. Generalnie składają się z dwóch zszytych części: góry i dołu, powinny one do siebie dobrze przylegać dobrze, co jest ważne przy zszywaniu. Polecam robienie ciasteczek jako wykorzystanie kolorowych resztek.
Etykiety:
robótki szydełkowe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mmmmm pychotka!! Wyglądają smakowicie...bardzo bym chiała umeić takie robić!!!
OdpowiedzUsuńI ja chętnie się poczęstuję- tak apetyczie wyglądają!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł!!! Jakie słodkie.
OdpowiedzUsuńAniu dzięki za ciepłe słowa.
Ja jestem maniaczkę legend i zawsze dzieciom opowiadałam oprowadzając ich po Toruniu, bo to najlepszy sposób na przekazanie maluchom szczypty historii.
wiesz co??? zatęskniłam za Toruniem, będę musiała wpisać do mojego programu przy najbliższej wizycie w Polsce.
Usciski.