wtorek, 22 września 2009
Liliowa świnka
Uszyłam świnkę ustylizowaną tildowo. Chociaż Tilda ma w swoim zasobie świnkę o innym charakterze, bardziej królewską. Moja to taki brudasek. Początkowo chciałam, żeby świnki były trzy, jak te w bajce, gdzie budują domki. Jednak nie do końca jestem zadowolona z efektu i na razie świnka zostaje jedna. Oczka ma wyjątkowo z koralików, chociaż lubię u maskotek wyszywane, ale zginęłyby na ryjku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Co Ty chcesz od tego uroczego prosiaczka? Milusinski, az chce sie go przytulic!
OdpowiedzUsuńA dlaczego się nie podoba? Jestem bardzo ciekawa... Taki słodki brudasek z niej widać, ze lubi się bawić i wesolutka z niej dama;)
OdpowiedzUsuńPo uszyciu stwierdziłam, że struktura materiału nie bardzo pasuje, on przypomina len, z biało-fioletowymi nitkami.Sprobuję uszyć świnkę z gładkiego materiału :)
OdpowiedzUsuńI mnie się bardzo podoba. ta Świnka.. :) A materiał jest bardzo fajny ... Tylko, może takich delikatnych wglębień w hmm... nosku? ryjku? mi troszke brakuje... :) Ale to takie moje skromniutkie zdanie... :) :) Pozdrawiam serdecznie... :)
OdpowiedzUsuń