środa, 16 września 2009
Aniołkowie
Mama spytała, czy nie zrobię kilku aniołów, przyniosła muszelki. Z radością zrobiłam. Bo to bardzo przyjemne, jeśli komuś można sprawić małe zadowolenie. Do ich wykonania użyłam odpadków szklanych, dlatego skrzydełka są takie powichrowane i niesymetryczne do bólu. Do zdjęcia pozowały na ręczniczku, bo jak znam możliwości takich zawieszek, nie wytrzymałyby w bezruchu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękne i w dodatku anielskie :)
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowaneszydelko.ofu.pl
Aniołki są prześliczne:):)
OdpowiedzUsuńPiękne aniołki... Cudnie bawisz się tymi szkiełkami... :) Od jakiegoś czasu podglądam Twoja twórczość... Ale Ptaszki i Aniołki powaliły mnie na kolana... Dlatego nie mogłam inaczej... Zapraszam Ciebie w moje skromne progi po odbiór wyróżnienia...:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie dobre słowa i Joie za wyróżnienie. Jest mi bardzo miło :)
OdpowiedzUsuńkoszyczek wiklinowy w ubranku prześlicznie wykonany a witrażykowe aniołki i ptaszki to istne xudeńka :))
OdpowiedzUsuńAniu, Ty Jestes wszechstronnie uzdolniona, ja niestety to mały pokuś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń