Koszyczek z papierowej wikliny, pomalowany niebieskim akrylem i polakierowany. Uszyłam pasujące kolorystycznie ubranko, jeszcze kokardka i już można wkładać do niego swoje skarby.
Przeważnie kupuję emulsję akrylową białą, w sklepach budowlanych. Lubię naklejać motywy z serwetek, a na białym tle one wyglądają najlepiej. Ten koszyczek pomalowałam emalią akrylową, bo dostałam w sklepie zaćmienia i pomyliło mi się z emulsją, ale to w sumie nie miało znaczenia, bo i tak na wierzch idzie lakier. Unikam bejcy. Początkowo kolorowałam nią, ale nie wydaję mi się że papierowe koszyczki muszą udawać te z prawdziwej wikliny. Zresztą wszystko jest kwestią natchnienia i chwili. Nazbierałam gazet i od jakiegoś czasu się noszę z robieniem koszyczków. Tylko czasu brak :)
piękny jest i jaki równiutki :)
OdpowiedzUsuńten materiał słodziutki a do tego kokardka- śliczny!
OdpowiedzUsuńuroczy koszyczek, naprawdę słodki :)
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek-śliczny kolor, ja sama jeszcze nigdy nie malowałam akrylową farbą- dziękuję za pomysł
OdpowiedzUsuńPrzeważnie kupuję emulsję akrylową białą, w sklepach budowlanych. Lubię naklejać motywy z serwetek, a na białym tle one wyglądają najlepiej. Ten koszyczek pomalowałam emalią akrylową, bo dostałam w sklepie zaćmienia i pomyliło mi się z emulsją, ale to w sumie nie miało znaczenia, bo i tak na wierzch idzie lakier. Unikam bejcy. Początkowo kolorowałam nią, ale nie wydaję mi się że papierowe koszyczki muszą udawać te z prawdziwej wikliny. Zresztą wszystko jest kwestią natchnienia i chwili. Nazbierałam gazet i od jakiegoś czasu się noszę z robieniem koszyczków. Tylko czasu brak :)
OdpowiedzUsuń