poniedziałek, 1 lutego 2010
Anielskie babcie
Anielskie babcie w kwiatowych czapeczkach. Jakoś nie pozwalały się szyć. Potem nie chciały być wypchane. Same są winne, że skóra wisi aż tak, na szyjach i udach.
Za to całkiem chętnie wzięły po mięciutkim, ciepłym sercu. Chętnie też włożyły nakrycia głowy. Czapeczki są robione jak kwiatek, na przemian rzędy łuków szydełkowych i na nich półsłupki i słupki.
Zdjęcia są takie sobie, na podwórku ciężko o ładny plener, bo śnieg po pas i przebić się trudno, a wszystkie ładne miejsca są niedostępne. Lale miały być uszyte na loterię fantową, niestety nie wyszło, nie zdążyło się. Na loterię poszły inne domowe, a te poczekają na swój czas.
Etykiety:
lalka miesiąca,
uszyte
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne,szczególnie ta co ma różne wdzianko i te serduszka!Przeurocze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
różane miało być,przepraszam za literówkę
OdpowiedzUsuńSą świetne! Nie sposób się do nich nie uśmiechać :)Bardzo mi się podobają. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBabcie jak na babcie przystało... :)
OdpowiedzUsuńbrak mi słów, bo wszystko, co wychodzi spod Twoich rąk i oczu jest piękne, a tym jednym słowie mieści się wiele - oryginalność, precyzja, zadbanie o szczegóły, klimat i pomysł.
OdpowiedzUsuńprawdziwa z Ciebie artystka
Są fantastyczne :-)
OdpowiedzUsuńWywołują uśmiech na buzi :D
Uwielbiam Twoje Tilduchy! Są przesympatyczne:) Świetny pomysł z czapeczkami:):):)
OdpowiedzUsuńKochane babcie:) Napatrzeć się nie można. Fajnie, że w modzie są też puszyste laleczki, a nie tylko takie ze szczątkowymi nogami (jak to je określa moja mama:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczne babunie!
OdpowiedzUsuńI mają prześliczny cellulit!
Są przez to takie prawdziwe
:)
Przeurocze - a czapeczki mają śliczne:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżneinia:D
OdpowiedzUsuń